Wzorce choroby psychicznej i zaburzeń charakteru (są osoby, które posiadają większą skłonność do nich), powstają przeważnie już w poprzednich wcieleniach, czyli dziecko przychodzi z nimi na świat. Często w rodzie była też podobna osoba, która miała takie skłonności. Więc uaktywnienie ich, potrzebuje jedynie właściwych warunków w postaci bodźca, wyzwalającego ciemne siły w umyśle jak na przykład: opór i odrzucanie osobowości rodzica, źle znosząc polecenia i metody wychowawcze, dziecko chce robić tylko to co ono chce, wymusza spełnianie jego pragnień, chce postawić na swoim, utrzymuje bałaganiarstwo w pokoju, jest leniwe, ma zazdrość o rodzeństwo (talenty, wygląd, przekonanie o niesprawiedliwym traktowaniu) itp.
Choroba psychiki powstaje także w wyniku przebywania w domu z toksycznym rodzicem, doznanej od niego traumy psychicznej (tłumienie członków rodziny, krzyki, wyzwiska, poniżanie) i fizycznej (alkoholizm, przemoc, wykorzystanie seksualne, patologia).
Więc są to dwa odmienne źródła problemu, pod względem trudności doświadczeń.
Pierwsze – rozgrywa się przeważnie w klasycznej rodzinie, gdzie warunki bytowe są dobre, lub nawet bardzo dobre i problem wynika często z oddziaływania środków wychowawczych, które mają skłonić dziecko do kształtowania charakteru oraz z osobowości rodzica. A drugie źródło – pochodzi z ciężkiego losu, oraz słabych warunków materialnych zgotowanych rodzinie przez co najmniej jednego rodzica (alkoholizm, przemoc, wykorzystanie seksualne).
Skupmy się na razie, na pierwszym przypadku.
Są to sytuacje, kiedy dziecko wyrzuca ogromną ilość agresywnych emocji, ma obniżoną zdolność do samokontroli, więc szybko się obraża, nie chce przyjmować krytyki i wszystko, co nie służy jego oczekiwaniom i potrzebom – traktuje jako wrogie. Dziecko dokonuje także presji przez wybuchy furii nawet za najmniejsze drobiazgi (sytuacje, których nie chce znosić, lub za decyzje, które blokują jego pragnienia), pojawiają się zachowania pasywno – agresywne, gdzie bierność jest manifestowaniem oporu i zemstą. W takim stanie emocjonalnym, dziecko nie ma zdolności do oceny konsekwencji swojego zachowania i wzięcia odpowiedzialności.
Dziecko, a potem jako osoba dorosła – potrafi trzymać się wiele lat swojej urazy, która staje się wymuszaniem „zapłaty” na rodzinie przez terror emocjonalny. Trzyma się kurczowo swoich uraz obecnych i z przeszłości, bo nie chce pozwolić na unieważnienie lub umniejszenie winy rodziców.
Bo z perspektywy bycia samemu już dorosłym, trzeba by było zobaczyć własne, niedoskonałe cechy i motywacje, które to wywołały.
Niestety obecny model wychowania, gdzie dziecku zapewnia się wszystko czego chce, a przy tym nie stawia się mu wymagań, i nie uczy zasad moralności i dbania o starszych – też ma swoją ciemną stronę, bo powoduje to, że dzieci zachowują się bez szacunku do rodziców, nauczycieli, do innych osób, które nie spełniają ich pragnień, stawiają im wymagania lub ograniczają pragnienia.
Często dzieci wewnętrznie agresywne, z brakami rozsądku, uczciwości i pracowitości – przeważnie za rodzica dostają człowieka surowego, wymagającego i nie znoszącego sprzeciwu. Ponieważ on sam, osiągnął swoją stabilizację dużym wysiłkiem i pracą już od dzieciństwa, być może jest też perfekcjonistą, który zawodowo się rozwija i angażuje w swoją pracę, ma wiele zdolności i jest odpowiedzialny, na którego źle działa lenistwo, niedoskonałość innych, brak rozsądku, nieuczciwość i bałaganiarstwo. Taki wymagający rodzic, wywołuje tłumiące osobowość blokady w charakterze dziecka.
Dziecko nie jest w stanie spełnić oczekiwań rodzica, bo nie jest w stanie zrobić tak dużego skoku w świadomości, w zmianie swojego charakteru, nie ma nawet wystarczająco energii na wyższe wartości jakich się od niego oczekuje. A rodzicowi jest brak tolerancji, cierpliwości, zniechęca się do pociechy i chce wymusić u niego zmianę postawy. Sam wyuczył się i wytrenował, w poprzednich wcieleniach i w obecnym życiu, wyższe umiejętności (ambicje, pracowitość, uczciwość, rozwój zdolności, duży wysiłek), ale w związku z tym, stał się też nietolerancyjny i surowy dla braków innych (w tym aspekcie są także nietolerancje religijne, polityczne, społeczne, intelektualne). A dziecko ma w tym względzie brak umiejętności, a może nawet lekceważyło i uznawało za głupotę w poprzednich wcieleniach, takie wartości jak: uczciwość, staranność wykonywania pracy, odpowiedzialność czy życzliwość. Taka osoba porzucała potem np. opiekę nad dzieckiem, rodziną, miała skłonność do przyjemności, alkoholizmu, przestępstw, lenistwa, rozbojów, wykorzystywania innych i nie zwracała długów.
Najtrudniejsze są, powtarzające się spotkania z tymi samymi osobami w problemie o tej samej treści (tylko byli dla siebie kimś innym, niż obecnie). Na podświadomości, pozostała więc pamięć wzajemnych odczuć do siebie np.: nienawiści, niechęci lub wrogości. Bo nie były to relacje oparte na sympatii, wybaczeniu, tolerancji i miłości. Więc te problemy w łańcuchu inkarnacji są do siebie podobne, wzajemne zachowanie wobec siebie nie uległo zmianie i wtedy: obecne dziecko – to był człowiek nieuczciwy, leniwy, nie podporządkowujący się, nieodpowiedzialny, a obecny rodzic – był już kiedyś człowiekiem egzekwujący zasady, dumnym, wyniosłym, wymagającym, nie znosił nieuczciwości, być może miał władzę i wymierzał ukaranie.
Poprzez powtórną konfrontację, każdy z nich musi przyjąć swoją winę, błędy, dostrzec postawy i przekonania, pozbawione miłości i tolerancji. Oznacza to, że i rodzic i dziecko – muszą przyjąć odpowiedzialność za swój los i się zmienić. Dopiero kiedy następuje wewnętrzna zmiana, zmienia się przebieg historii.
Takie relacje spotykają człowieka, bo musi zbierać to, co wcześniej posiał, a zarazem obecnie, sieje to – co będzie zbierać w przyszłości. Więc jeśli nadal żywią do siebie niechęć, nikt nie chce ustąpić, trudna relacja jest powtarzana i powtarzana – tak długo, aż w końcu obecny rodzic i dziecko, zmienią może w tym życiu lub w następnym, swoje zachowanie (każdy z nich, we właściwym dla siebie kierunku). Odsuwanie lub ucieczka od problemu, negowanie tylko jednej strony, nie poddawanie w wątpliwość swoich przekonań, brak znajomości psychologii i praw duchowych, spowodują, że proces uczenia się będzie odbywać się przez cierpienie, a przeznaczenie będzie zmuszać rodzinę do nauki, przez uczestniczenie z „przymusu” w problemach (np. dziecko – leniwe, ojciec/matka – pracowity). Im większy powstaje u dziecka opór na rodzica, na swój los – tym większe cierpienie będzie odczuwać i wtedy, jego zachowanie będzie coraz gorsze.
Wzorce współtworzenia przez obie strony tej sytuacji, często leżą w źródłach, które są dla nich ukryte i trudno, nieświadomemu człowiekowi, zauważyć to zjawisko i nazwać je. Jest rodzajem „przeszkody” i „trudności” dla obu stron, pochodzi z jakości charakterów, czyli z wnętrza dziecka i rodzica, a następnie przejawia on się na zewnątrz w postaci walki o władzę, wywierania presji i nie ustępowania – po obu stronach.
Powstają między nimi potem „przeszkody”, które są trudne do pokonania, bo wywołują agresywną niechęć po obu stronach, oraz zmiany w mózgu u młodej osoby, której struktury psychiczne i fizyczne są w okresie rozwoju. Konsekwencją i przeszkodą w porozumieniu stanie się brak możliwości uzgodnienia wspólnej rzeczywistości (bo każdy ma swoją prawdę i w związku z tym, inaczej widzi problem). Na przykład dziecko, nie pochodzi z linii przekonań i charakteru rodzica, wyznaje inne, czasami wręcz przeciwne wartości: np. dziecko – głupota wysiłek, a ojciec – fanatyzm ciężka praca.
Nacisk rodzica wymagającego pewnych umiejętności i wartości, który ma służyć powstrzymaniu negatywnych cech charakteru u dziecka (co zresztą jest temu dziecku potrzebne, bo nie ma ono umiejętności wyższych wartości, a chce sprawować władzę, uporczywie wybiera i powtarza swoje słabości) – powoduje „kontr nacisk” ze strony dziecka, wzmożony opór i agresję, bo nie jest ono w stanie przystosować się do tych wymagań, nawet ze względu na istoty demoniczne psychiki, które blokują rozwój pozytywnych cech charakteru, i nie pozwolą na dążenie do światła. Celem ciemnej strony jest, aby dziecko pozostało na nisko rozwiniętym poziomie zwierzęcym, aby nie poddawało się socjalizacji, aby umysł pozostawał w zaciemnieniu i czarnowidztwie (czarne, wykrzywione widzenie siebie, innych ludzi, życia, odwrócenie się od Boga). Są to reakcje emocjonalne na każdą osobę i sytuację, która blokuje lub nie spełnia oczekiwań i pragnień, co automatycznie wywołuje negatywne, i wrogie myślenie o innych, których uważa za sprawców swojego złego samopoczucia.
Sytuacja obu osób, ma związek ze stanem wnętrza i świadomości, każdej z nich: np. u rodzica za wysoka duma, surowość, być może własne podobne problemy w dzieciństwie (u naszych dzieci, one wtedy jeszcze bardziej się powiększają), a u dziecka, poziom świadomości jest z kolei tak niski, że stosuje ono strategię ofiary agresywnej. Oznacza to, że nawet rodzic nie uświadamia sobie jakości swojego charakteru, nie ma kontaktu z samym sobą, więc po prostu jak na autopilocie „jest sobą”. Jednak w wypadku osób na wysokim poziomie dumy, nawet trudności w relacji z dzieckiem nie spowodują, że są oni skłonni ustąpić. Zawsze mają rację, „wiem najlepiej” (i rzeczywiście często mają dużą wiedzę), „co inni powiedzą”, „jak tak można”, „co za wstyd”, „trzeba mieć ambicje”, gratyfikacja jedynie za poniesiony wysiłek, „nie dostałem nic za darmo”.
A dziecko z kolei uważa, że to świat, ciągle zwraca się przeciwko niemu.
Spotykają się w tej sytuacji, dwie osoby: rodzic – sędzia, wysoka duma, nietolerancja, i dziecko – zwierzęcy poziom świadomości, który powoduje łatwą skłonność do „przestępstwa” (kłamstwo, kradzieże, lenistwo, zazdrość, alkohol i narkotyki, nie szanuje rodziców, pracodawców i autorytetów, bo stawiają mu wymagania).
A dumny, musi zejść do zrozumienia słabszego dziecka, jego destrukcyjnych hipnoz umysłu, zawężonej świadomości, która nie potrafi w takim stanie dokonywać nawet rozróżnienia „dobra” i „zła”, i nie potrafi kierować się rozsądkiem.
Najtrudniej w rodzinie uporać nam się z tym, że nie z każdym mamy dobre porozumienie, że dzieci nawet między sobą i w szkole też, walczą o władzę poniżając inne dzieci. Każdy ma inną orientację duchową, wypracowane umiejętności psychiczne i sposoby działania. Każdy jest inny….